Jak uniknąć przypału w szkole?

Jak uniknąć każdego przypału w szkole?

Narobiłeś przypału. Stało się. W tym wpisie dowiesz się jak uniknąć odpowiedzialności za swoje zachowanie i co po kolei zrobić, kiedy nauczycielka zacznie szukać winnego. Opiszę też kilka manipulacyjnych technik, które stosują nauczyciele… 

Jak wygląda klasyczny przypał w klasie oraz jak go uniknąć? 

Wyobraź sobie standardową sytuację. Jest przerwa w szkole. Nic ciekawego się nie dzieje. Nie należysz do tak zwanych lamusów tylko do szkolnej elity. Co za tym idzie… ryzyko przypału jest dość duże bo zawsze wpadnie jakiś głupi pomysł do głowy. 

Przypał jest jak kryzys… powtarza się co jakiś czas, jest nieunikniony i nadchodzi niespodziewanie. U mnie w szkole zdarzały się takie sytuacje jak:

  • odpalenie petardy w kiblu, w toalecie + szybka ucieczka
  • wybicie “przez przypadek” szyby piłką zrobioną z taśmy i papieru
  • rzucenie balonem z wodą przez okno prosto w nauczyciela
  • schowanie w szafce szkolnej zgniłego jajka, aby przez następny miesiąc śmierdziało
  • głupia i chamska pyskówka z nauczycielką
  • oraz inne drobne zniszczenia(te mniej i bardziej przypadkowe)

Absolutnie nie popieramy takiego zachowania. Czasami jednak trzeba ponieść konsekwencje. Tutaj chcemy Ci pokazać jak uniknąć jednego z takich przypałów i obrócić to na swoją korzyść!

Początek lipy i problemów w szkole

Zwykły szary dzień. Idziecie do szkolnej toalety na rutynową pogawędkę. Przychodzi Wam do głowy challenge: “kto da radę wspiąć się kawałek po ścianie i wyjść górą przez małe okienko na zewnątrz?”

“OK. Potrzymaj mi colkę xD”

Przypuśćmy że podczas czelendżu jeden z was oberwał umywalkę lub szafkę po której się wspinał. Ups… strata na 300 zł. Słabo byłoby gdyby rodzice się o tym dowiedzieli prawda? Lipa się na to składać nawet w kilka osób… Trudno. Stało się. Narobiliście trochę hałasu, ale wszyscy zgodnie rwiecie lotę przez korytarz. Wstępnie nikt o niczym nie wie…

Twoje towarzyskie ego VS spokój i wyrachowanie

Pierwsza podstawowa rzecz: nie panikuj oraz nie chwal się koledze czy koleżance jaki przypał odstawiliście!!!

Na początku musicie ustalić, że nikt… absolutnie nikt ma nikomu o tym nie powiedzieć. Dopóki sprawa nie ucichnie – zero tematu. Nawet w tajemnicy! Ustalcie że minimum 1 miesiąc siedzicie cicho. Później będziecie sobie gadać. Oczywiście im was więcej tym większa szansa, że jeden z was coś chlapnie po lekcjach np.:

“Kaśka… to my zrobiliśmy ten przypał. Stąd ten klasowy apel i szukanie sprawcy. Tylko nie mów nikomu, ok?” 

Wystarczy jeden taki cynk i szansa na lipę w szkole wzrasta drastycznie!

Z doświadczenia wiem, że wtedy jest już pozamiatane.

Jak manipulują wami nauczyciele, żeby znaleźć winnego?

Powiem wam jak nauczyciele wami manipulują. Jak szybko udaje im się znaleźć winnego. Szczerze mówiąc to wy na własne życzenie sami siebie sprzedajecie nauczycielom. Musicie wiedzieć, że jak odstawicie jakiś przypał w klasie, to przez najbliższe dni nauczyciele kombinują jak was znaleźć. Im większy przypał, tym nauczyciele są bardziej zmotywowani i dłużej będą was szukać.

Przypał w mojej szkole

Historia z mojego życia. Pewne dwie dziewczyny z mojej szkoły wpadły na głupi pomysł, żeby wyrzucić dwie duże donice z kwiatkiem przez okno z 3 piętra. Zachowanie fatalne i my sami nie popieramy tego typu przypałów. Mogło się coś stać. Odstawmy na razie kwestie etyczne na bok i zajmijmy się analizą sytuacji.

Podczas lekcji kiedy wyszły do toalety i nikogo nie było na korytarzu postanowiły wyrzucić dwie duże donice przez okno i uciekły. Tyle. Nie wiem jak to nazwać. Głupia zabawa dla adrenaliny? W każdym razie nikt tego nie widział. Nikt nie był w stanie się tego tak naprawdę dowiedzieć. 

Dopiero Pani z szatni poinformowała dyrekcję o tym procederze. Co zrobili nauczyciele? 

Zachowali spokój i zebrali się w pokoju nauczycielskim po to, by spróbować znaleźć winnego.

W żaden sposób nie byli w stanie znaleźć sprawcy. Po prostu było to niemożliwe i również nikogo nie podejrzewali. Nie byli oni pewni z której klasy są ci “przypałowcy”.

Pamiętam jak drugiego dnia poszedłem do szkoły i zajęcia się nie zaczęły normalnie. Zamiast nich o 8:00 rano nauczyciele zwołali apel szkolny na sali gimnastycznej.

Pamiętam, że to były duże, dość ciężkie donice i zrzucenie ich z 3 piętra było niebezpieczne. Nauczyciele postanowili nie odpuścić, żeby następnym razem się nic nie stało.

Nie mieli żadnego tropu. Nie wiedzieli z której klasy są sprawcy i nawet nie znali płci sprawców 🙂

Jak nauczyciele znajdują sprawcę?
Sztuczki manipulacyjne.

Po pierwsze wszyscy nauczyciele zebrali się przed uczniami, którym kazano siedzieć na podłodze równo w rzędach. Taki zabieg miał pokazać, że:

  • nauczyciele kontrolują sytuację
  • zebrali się wszyscy, więc sprawa jest poważna
  • obserwowali każde najdrobniejsze zachowanie ucznia 

Spanikowana osoba już na tym etapie mogła zostać wykryta. Nauczyciele mogliby wyłapać podejrzane i nienaturalne zachowanie siedzących uczniów i ich wyrywkowo przepytać. Nic takiego nie miało jednak miejsca.

W końcu pani dyrektor zabrała głos. Na początku owijając dookoła tematu badała reakcję. Wyobraźcie sobie, że nikt nic nie pisnął 🙂 

Każdy patrzył po sobie dookoła i był zdziwiony. 
+100 punktów dla przypałowców 🙂 

Dyrektorka widząc, że efekt jest mizerny zastosowała kolejną zagrywkę.

“Wczoraj między godziną 12-14 pewne osoby wyrzuciły dwie, duże donice z 3 piętra. My doszliśmy już kto to zrobił. Chcemy, żeby te osoby poniosły karę. Zadzwonimy na policję oraz wezwiemy rodziców na rozmowę. Oczywiście możemy dojść do porozumienia. Jeżeli te osoby same przyjdą do nas do pokoju nauczycielskiego do końca dzisiejszego dnia – konsekwencje będą minimalne. Chcemy jeszcze dać szansę tym osobom na poprawę.”

Teraz winny lub winna ma mieć odczucie, że lepiej się samemu przyznać bo może zbyt dużo stracić. Policja, rodzice, a może wyrzucenie ze szkoły? Spore ryzyko prawda?

Ale tak naprawdę… tłumacząc to na nasz język:

“tak szczerze to nie wiemy zupełnie kto to zrobił. Nie wiemy też, kto mógłby to zrobić. Chcemy was mocno przestraszyć, żebyście sami wydali sprawcę lub sami przyszli grzecznie i się przyznali.”

Druga podstawowa zasada: jeżeli nauczyciele mówią, że coś wiedzą, ale chcą żebyście sami się przyznali to znaczy, że tak naprawdę nic nie wiedzą.

  1. chcą żeby inni uczniowie was wsypali 
  2. chcą żebyście sami się przyznali oferując wam mniejsze konsekwencje w zamian

Druga rada brzmi: nie przyznawaj do niczego dopóki ci nie udowodnią – a prawdopodobnie unikniesz przypału.

Co zrobić kiedy nauczyciel powie: przyznawać się lub cała klasa poniesie konsekwencje?

To jest kolejny manipulacyjny trik nauczycieli. Nauczyciele go stosują, kiedy klasa jest w zmowie. W sytuacji gdy nauczyciel ma pewność, że sprawca znajduje się w danej klasie. Jednocześnie nauczyciel wie, że część klasy doskonale zna sprawcę i go kryje.

Co wtedy zadziała? 
Odpowiedzialność zbiorowa.

Wróćmy do naszego przykładu. Podczas wygłupów zniszczyłeś umywalkę. Nauczycielka doszła do tego, że sprawca prawdopodobnie jest w waszej klasie. Jeżeli trzymaliście się zasady numer 1 i nikomu o tym nie powiedzieliście, to jesteście w domu. Nie przyznawać się do końca i ujdzie wam to na sucho.

Gdybyście rozgadali o swoim przypale całej klasie to nauczycielka mogłaby zastosować sztuczkę manipulacyjną typu: jeżeli nie przyzna się osoba winna, to obniżymy sprawowanie całej klasie bez wyjątku.

Co wtedy się stanie? Z pewnością jakiś kujon przyjdzie do nauczycielki po lekcjach i cię sprzeda. Bo dla kujona ważne jest żeby mieć wzorowe zachowanie… tak zwany pupilek nauczycielki.

Oczywiście nauczycielka nigdy nie powie ci kto cię wydał… 🙂 I lipę macie jak w banku. Tylko dlatego, że przedwcześnie pochwaliliście się z chłopakami swoim przypałem.

Jak zgasić nauczyciela i przekuć szkolną lipę na swoją korzyść?

Teraz będzie hit. Nie dość, że unikniesz odpowiedzialności, to jeszcze zapunktujesz przy całej klasie – a nauczycielka zostanie WYŚMIANA 🙂

Jak uniknąć przypału? Załóżmy, że nauczycielka wyszła z sali a Ty w tym czasie wyrzuciłeś jej przez okno ładowarkę do iPhona bo jej nie lubisz. Nauczycielka wraca do klasy i po pewnym czasie orientuje się, że wyrzucił jej ktoś ładowarkę.(oczywiście nie popieramy takiego zachowania)

Facetka każe przyznać się winnemu. Winny milczy. Nikt nie chce się przyznać. 

Co teraz? Niezawodna odpowiedzialność zbiorowa 🙂  

“Jeżeli nie znajdzie się winowajca, to obniżę całej klasie zachowanie. Nawet tym, którzy są nieobecni dzisiaj.”

*CISZA*

Co zrobić w tej sytuacji?

Zgłaszasz się i przyznajesz do winy mówiąc:

“Proszę Pani. Ja chcę się przyznać. To znaczy… biorę to na siebie. Mi naprawdę nie zależy na wzorowym zachowaniu – a wiem, że są w klasie osoby, które bardzo chcą je mieć. Chcę wziąć winę na siebie ponieważ nie chcę, żeby cała klasa przez kogoś ucierpiała.”

*WYOBRAŹ SOBIE MINĘ NAUCZYCIELKI TERAZ + WYOBRAŹ SOBIE REAKCJĘ KLASY XD*

Po takim tekście gwarantuję ci, że w klasie zapadnie 3 sekundowa cisza a następnie wybuchnie śmiech. Gratulację. Zagiąłeś nauczycielkę. Teraz ona sama nie wie co zrobić. Nie może cię ukarać bo przyznajesz się do czynu… ale mówisz że to nie ty. Jednocześnie pokazujesz, że chcesz zrobić to w dobrej wierze, dla dobra całej klasy. Pokazujesz, że ona zachowuje się niesprawiedliwie chcąc skrzywdzić wszystkich bez wyjątku. Ty stajesz się bohaterem klasowym. Bierzesz wszystko na siebie walcząc z niesprawiedliwością. Tak naprawdę wiesz, że kary nie dostaniesz. Gdyby nauczycielka ukarała tylko ciebie(bohatera), to sama strzeli sobie w kolano.

Jedynym wyjściem z twarzą dla nauczycielki jest zapomnienie o całej sytuacji.

Dobre prawda? 🙂

Podobał Ci się artykuł i chcesz więcej tego typu tekstów?

Opisz w komentarzu swój przypał ze szkoły i napisz jak się skończył. Może masz jakiś swój sposób na uniknięcie przypału?

Jeżeli uzbiera się wystarczająco dużo historii to przygotujemy osobny artykuł na ten temat. A Ty będziesz mógł pozdrowić swoją ukochaną siostrę pod wpisem i zdobędziesz fejm 🙂 

Udostępnij post:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *